piątek, 19 grudnia 2014

Rozdział XXIII - Regeneracja


Nie płaczemy dlatego, że jesteśmy słabi. Płaczemy bo byliśmy silni zbyt długo.

Razem z Optimusem szliśmy do reszty botów. Gdy Decepticony, które po drodze mijaliśmy zobaczyły fioletowy, mroczny energon Megatrona, zaczęły się wycofywać do kapsuł. Statek Decepticonów był nasz. Reszta Autobotów sama do nas przybiegła. Nic nie mówiliśmy. Tylko ja i Wheiljack przytuliliśmy się. Potem Ratchet otworzył most i dołączył do nas. Opatrzył Optimusa na jednej z sali medycznych na statku. Dotrzymywałam mu wtedy towarzystwa. Chciałam się przy tym pożegnać.

-Wiesz że cię kocham Optimusie.

-Wiem, ja ciebie też-podeszłam do niego i pocałowałam w policzek-żegnaj tato-wyszłam z sali musiałam się pożegnać jeszcze z dwoma osobami-Fly-zawołałam dziewczynę

-Blackstar, nie widziałam tego, ale słyszałam że nieźle załatwiłaś Megatrona. Opowiesz mi jak to dokładnie zrobiłaś?

-Chcę ci tylko powiedzieć że, byłaś moją najlepszą przyjaciółką-powiedziałam nie zważając na pytanie-żegnaj-odeszłam, a dziewczyna zrobiła się smutniejsza. Zostało tylko najgorsze.

-Blackstar-Wheiljack podszedł do mnie-tak się cieszę że to już koniec.

-Ja też, ale muszę ci jeszcze coś powiedzieć.

-Co? Coś się stało?

-Kocham cię Wheiljack. Chciałabym z tobą być ale nie mogę.

-Dlaczego tak mówisz?

-Pamiętaj o tym, co ci powiedziałam. Byleś najlepszą rzeczą, jaka mnie spotkała-zaczęłam oddalać się w stronę kapsuł a kilka łez wypłynęło z mego oka.

-Czekaj co robisz?

- Żegnaj Wheiljack-wsiadłam do kapsuły i poleciałam. To pożegnanie, było najtrudniejszą rzeczą jaka mnie w życiu spotkała, ale nie chciałam już o tym myśleć. Teraz najważniejsze było przylecieć na Cybertron. Parę łez poleciało jeszcze z moich oczu. Nie mogłam się teraz jednak wycofać. Ustaliłam trasę w kapsule i usnęłam.

Zaczęłam się budzić. Oznaczało to że dotarłam na miejsce. Otworzyłam kapsułę i poleciałam w stronę rdzenia Cybertronu. Wleciałam do środka i wymówiłam słowa przepowiedni.

-Jeśli iskra Cybertronu zgaśnie, jeśli świata już nie będzie,

Tylko córka ostatniego, ponownie zaświecić ją móc będzie.

Będzie mogła wtedy wszystko, schronić lud planety,

Lub ożywić jeśli trzeba, najmłodsze nawet dzieci.

Lecz znać musi to ryzyko, bo nie będzie już odwrotu,

Gdy iskra Cybertronu znów zaświeci, ona zgaśnie bez powrotu!

Gdy skończyłam, zaczęłam unosić się w powietrzu. Poczułam że za chwilę stanę się nową iskrą Cybertronu. Pochyliłam głowę, rozłożyłam ręce i wleciałam do środka rdzenia. Wtedy nadszedł czas na ożywienie Autobotów. Pomyślałam o tym, a zaraz potem całe pomieszczenie wypełniło się światłem, które powędrowało w świat. Cały Cybertron został ożywiony.

Nazywam się Blackstar Prime. To była moja historia. Historia o poświęceniu, miłości i wojnie o przyszłość Ziemi i Cybertronu. To już jest jej koniec. Planeta została odbudowana. Mieszkańcy uratowani. Władzę sprawował Optimus, a mnie zapamiętano jako wybawicielkę i klejnot Cybertronu. Jego gwiazdę. Czarną, gwiazdę…
 
Na tym kończymy to opowiadanie. Proszę napiszcie czy wam się podobało i czy chcecie bym zaczęła pisać nowego bloga.
Pozdrawiam i Wesołych Świąt!
***Niki***

3 komentarze:

  1. Szkoda że to już koniec :( odkrycie twojego bloga było moim najlepszym wspomnieniem z wakacji :P
    Proszę pisz dalej :D
    Życzę weny !

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na nowego bloga! :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda że to koniec i czekam na nowego bloga.....ty dziewczyną masz dar do pisania opowiadani

    OdpowiedzUsuń